Ja to mam szczęście :) Dagmara zgodziła się uszyć dla Faye dwie pary legginsów, a sami zobaczcie co do nas przyszło :
Mój szczególny zachwyt wzbudzają skarpetki ze względu na szydełkową koroneczkę :)
Bardzo, bardzo Ci Daga dziękujemy :*
A tu mój ostatni urobek ;)
W następnym wpisie pokażę Wam coś naprawdę fajnego :) Przynajmniej bardzo fajnego dla mnie, bo daje mi pewną odmianę od “małej skali”. Bardzo się cieszę na myśl o tym projekcie :) Dzisiaj przyszła włóczka, więc biorę się do pracy…
Miłego dnia :)