Dawno mnie nie było, ale mam mocne “alibi” ;) Moje dziecko znów jest chore. Byłam w szoku do czego może doprowadzić przedłużający się katar :/ Mam nadzieję, że Wy ani Wasze dzieci nie przeżywały, ani nie będą musiały przeżywać tego, co moja córka. Także pamiętajcie o kropelkach do nosa i odwiedzajcie pana doktora, kiedy Wasze przeziębienie trwa już zbyt długo :)
Odwiedzałam Wasze blogi regularnie, ale nie zawsze zostawiałam po sobie ślad. Postaram się to nadrobić, kiedy tylko znajdę więcej czasu. W tej chwili jestem na etapie realizowania obietnic złożonych mojemu dziecku. Uwierzcie mi, osobiście zawieszę gruszki na wierzbie, jeśli tylko tego zażąda, byleby tylko przyjmowała konieczne leki :) Na razie skutkują “drobniejsze” obietnice, czyli nowy sweterek dla lali, czapka buty itp., ale ich spełnienie trochę trwa. Niemal codziennie muszę obiecać cos nowego, więc niedługo przestanę spać :D Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że dziecko to mały dorosły i bardzo ważne jest, żeby nie składać mu obietnic bez pokrycia.
Gdzieś w międzyczasie wydłubałam sukieneczkę “baletową” dla Faye i kolejny sweterek z falbankami.
***
W tym całym zmartwieniu, jakie mi ostatnio towarzyszy jest mała pociecha :) Zdecydowałam się na kupno nowego aparatu :) Żaden “wypas”, zwykły kompakt, ale mnie wystarczy. Zwlekałam z decyzją, ale ostanie przedstawienie w przedszkolu córci przepełniło czarę. Przyszłam trochę późno i załapałam się na ostatni rząd krzeseł. Robiłam zdjęcia, kombinowałam, żeby były jak najlepsze i co? I kicha! Wszystkie nieostre i ciemne. Trzykrotny zoom w dużej sali to zdecydowanie za mało. Córcia i Faye może wreszcie będą miały takie zdjęcia, na jakie zasługują :)
Zmykam :)
Miłego dnia :)
Śliczna sukienusia :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem powód Twojej nieobecności, u mnie dokładnie to samo :)
OdpowiedzUsuńŻyczę maleństwu szybkiego powrotu do zdrowia i również uważam, że obietnice to rzecz ważna niezależnie od wieku osoby, której się obietnicę składa.
Sukieneczka baletowa słodka, a i sweterek nie mniej uroczy :))
jaka slodka mala:)
OdpowiedzUsuńucałowania dla młodzieży - niech się kuruje i nie choruje już mamie!
OdpowiedzUsuńa swterek i baletowa kiecunia są śliczne!
Kocham Twoje sweterki, wszystkie są cudowne =*o*=
OdpowiedzUsuńSukienka jest genialna *.*
OdpowiedzUsuńFaye jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest odwrotnie - mama leży przeziębiona ;)
OdpowiedzUsuńA ubranka jak zwykle piękne ^^
Uwielbiam te małe geterki, są cudne <3 Mała balerina:D
OdpowiedzUsuńŚliczne ubranka, jedno piękniejsze od drugiego!!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę córci!
Ja walczę z zatokami już drugi tydzień a teraz jeszcze straciłam głos... A też zaczęło się od niewinnego katarku.....
Także jeszcze raz zdrówka :)
Zdrówka dla dziecięcia życzę, u mnie też wszyscy z katarkami :(
OdpowiedzUsuńJa się już na szczęście wykurowałam ale nie było łatwo...
OdpowiedzUsuńA ubranka jak zwykle prześliczne, uwielbiam je oglądać i z niecierpliwością czekałam na następnego posta ;) mnie urzekła sukieneczka :D nie umniejszając sweterkowi!
Kurczę, a ja już mam katar od roku i mój lekarz na to, że tak będzie... Moja córcia też już zdrowa i wracam do blogoawania! Życzę dużo zdrowia! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te ciuszki ;) Myślę, że córcia też się będzie cieszyć jeśli będą ładniejsze zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńprześliczne, szczególnie ta baletowa kiecka, teraz jeszcze balerinki jej musisz zrobić ;)
OdpowiedzUsuńcudowne ubranka :) podziwiam Cię naprawdę :) masz mega talent i cierpliwość :)
OdpowiedzUsuń