niedziela, 7 grudnia 2014

“SERdeCznA” tunika

Ostatnio rzadko robię coś w wersji mini. Ciąża bardzo zmieniła moje robótkowe priorytety :) Całymi dniami mogłabym oglądać w sieci wzory słodkich niemowlęcych sweterków. Czy wspomniałam już, że jestem zachwycona perspektywą posiadania drugiej córki? :D To daje tyle możliwości jeśli chodzi o malutkie dziergane ubranka…

Nie porzucam jednak lalek. Co więcej mam nadzieję, że moja latorośl da mi “pożyć” na tyle, że będę miała możliwość oddawania się hobby i po porodzie.

Pod wpływem impulsu zrobiłam dla Faye prościutkie puchate nauszniki i tunikę, będącą niejako negatywem czerwono-białej tuniki, którą już kiedyś robiłam. Chciałam sprawdzić jak ten wzór wygląda w innych kolorach. W planach jest jeszcze wersja niebiesko-biała.

 

DSCN3115

 

DSCN3113

 

DSCN3119

 

Miłego wieczoru :)

środa, 26 listopada 2014

Muchomorek :)

Najchętniej obracałabym się jedynie z boku na bok. Pogoda ponura, do lodówki niedaleko, wymówka w postaci ciąży jest. Brzuszysko rośnie i radosne rozpłaszczanie się na chodniku, ba nawet przykucnięcie, to dla mnie obecnie wyczyn. Nie mniej jednak uderzyła mnie dzisiaj myśl, że z dnia na dzień robię się coraz bardziej baryłkowata i będzie jedynie gorzej. Zebrałam więc swoje cielsko z kanapy, porzuciłam ciastka i gorącą herbatę i cyknęłam Faye fotkę w nowym sweterku :)

 

DSCN3100

 

Miłego wieczoru :)

poniedziałek, 20 października 2014

Znalezione w hipermarkecie…

Przy okazji zakupów w L’eclerc wyłuskałam na dziale z zabawkami takie oto krzesełko dla Faye za jedyne 5,99zł :

 

DSCN3028

 

Dostępna była jeszcze wysoka komoda i biurko, oba z szufladami-atrapami, ale i tak fajne :)

czwartek, 18 września 2014

wtorek, 9 września 2014

Sala numer 3

Tak, ponownie jesteśmy w szpitalu. Choroba wróciła po tygodniu od opuszczenia szpitala. Dziś minie ósmy dzień. Naprawdę nienawidzę tego miejsca! W zeszłą niedzielę córci ponownie pojawiły się zmiany na ciele. Pan "doktor" na izbie przyjęć stwierdził, że to jedynie nasilenie zmian atopowych i puścił nas do domu bez ani jednego leku (!). Do wtorku moje dziecko było jaż żywcem obdarte ze skóry. Bez możliwości stania, siedzenia i leżenia. Bała się pójść do ubikacji, bo ściąganie majteczek dodatkowo podrażniało sączące się otwarte rany. Przyjechaliśmy tu ponownie z potwornie cierpiącym dzieckiem i jak nas przywitano? Pretensjami! Że to nie jest miejsce dla mojego dziecka, że muszą przemeblować cały oddział, bo nie ma jej gdzie położyć. Czy pan "doktor" choć raz przyszedł zapytać jak się dziecko czuje i przeprosić za pomyłkę w diagnozie? A skąd! Ta cholerna placówka nie ma nawet oddziału dermatologicznego. A czy wezwali dermatologa na konsultacje? Nie, "bo nie ma takiej potrzeby" ($*$&%*%(#). Wymyślili sobie wygodne wytłumaczenie na powracającego liszajca - zła dieta i alergia! A co ma piernik do wiatraka ?! Pielęgnację i wszelkie decyzje z nią związane całkowicie przerzucili na mnie. Sama musiałam przynieść maści do skóry, ale nikt tu nie jest w stanie powiedzieć mi jak je stosować, bo oni się na tym nie znają, a dermatologa przecież nie ma potrzeby wzywać. Swoją niekompetencję przykrywają bezustannym obrzucaniem mnie oskarżeniami, że nie umiem odpowiednio żywić mojego dziecka (wygodnie im nie zauważać regularnie odbywanych wizyt w poradni alergologicznej), pielęgnować skóry (żaden z nich nie potrafi mi udzielić odpowiedzi na żadne pytanie, za to w krytyce są ekspertami). Przeszli sami siebie, kiedy po 5 dniach ich "gościny" dowiedziałam się, że moje dziecko ma podawany lek przeciwalergiczny. Na moje pytanie kto go podaje, bo nie zauważyłam, dostałam odpowiedź "pani". Nawet wpisali sobie godzinę, o której rzekomo ten lek jest podawany. A czy ktoś raczył mnie poinformować, że ten lek również muszę przynieść z domu? Nie! Teraz "boją" się wypuścić moje dziecko do domu, bo "boją się", że tam nie będzie miało odpowiedniej opieki i znów do nich wróci. Nosz k....a ! Jak daleko można się jeszcze posunąć w odwracaniu kota ogonem ?!

Wczoraj obdzwoniłam kilka szpitali dziecięcych w całej Polsce posiadających oddziały dermatologiczne i prędzej szlag mnie trafi niż tu wrócę po raz kolejny.

Z wiadomości pozytywnych: Cherr znalazła nowy dom. W Hiszpanii :)

czwartek, 28 sierpnia 2014

To już oficjalne :)

Za jakieś 34 tygodnie zamieniam ubieranie lalek na ubieranie małej żywej istotki :) Jestem w ciąży i jeszcze jestem w szoku :D Na tyle, że zamiast rozkoszować się lalkami póki mam na to czas, panicznie obmyślam co trzeba zrobić w domu i co kupić, żeby wszystko było gotowe na pojawienie się mojej młodszej latorośli. Myślę, że wkrótce oswoję się z sytuacją, ochłonę i wrócę do lalek.

Bo przecież nie może być inaczej ;)

sobota, 23 sierpnia 2014

Prawie pierwsze ubranko w rozmiarze Blythe :)

Prawie, bo pierwsza była sukienka, w której zaprezentowała Wam się Izzy w powitalnym poście. Sweterek został zamówiony zanim Isabelle do mnie przyjechała.

Pozuje bezgłowe oryginalne ciałko Blythe ;)

 

page1

czwartek, 21 sierpnia 2014

Zyję i mam się dobrze

Być może wydało Wam się dziwne, że po zakupie nowej lalki zamiast ją pokazywać – wsiąkłam. Nie jest to mój wybór, wierzcie mi. Tak jak wspomniałam z zakupem lalek zawsze wiąże się dla mnie jakaś nieprzyjemność. Chyba tak dla równowagi ;) Tym razem niestety “zapłaciła” za lalkę moja córcia swoim tygodniowym pobytem w szpitalu. Dzisiaj wróciłyśmy i jak tylko dojdę do siebie postaram się zająć Izzy jak na to zasługuje.

Wydarzyło się coś jeszcze, co zmusza mnie do sprzedaży jednej z lalek. Będzie to Cherry. Żal, ale życie nie rozpieszcza. Ma uszkodzone boki główki, co nie umniejsza jej urody. Obniża za to cenę, więc jeśli ktoś coś, to pisać :)

Miłego popołudnia :)

środa, 13 sierpnia 2014

Przyjechała :)

Przyjechała i jak zwykle coś przeszkodziło mi się tym cieszyć. Zaczynam wierzyć, że jestem obarczona jakąś klątwą.

Wbrew temu co sądziłam, przyszła na oryginalnym ciałku a nie na ciałku licca. Nawet lepiej. Brakuje śrubek w główce i majtaski miała brudne, ale poza tym nie mam się do czego przyczepić. Tak jak przypuszczałam obie pary oczek patrzących na wprost są nie do przyjęcia. Zmienimy :)

Zrobiłam małe śledztwo w sieci i doszukałam się, że lalka “zyskała twarz” w Australii. Została pomalowana przez MissFreyaJ. Wliczając twórcę, będę więc trzecią właścicielką lalki.

W miarę sprawnie Izzy została przesadzona na PN S i oto ona…

 

DSCN2909DSCN2910

 

Nie widać tego, ale ma na końcu jednego ze sznurków słodkiego niebieskiego misia :)

Będziecie ją często widywać ;)

piątek, 8 sierpnia 2014

Zdobycz z IKEI :D

Byliśmy w Ikei przejazdem. Chciałam kupić zwykły minutnik do jajek (którego oczywiście nie kupiłam). Przechodząc ścieżką “zwiedzania” zobaczyłam TO!

 

DSCN2879

 

Podświetlana gablota zamykana od góry. Szczelna i rozmiarem wprost stworzona do mojego małego mieszkania :D Wstyd mi, ale zachowałam się jak moja pięcioletnia córka – złapałam pudło i stanowczo oświadczyłam mężowi, że bez niej nie wychodzę. Dobra taktyka, kiedy chłopu się spieszy i chce mieć święty spokój ;)

 

DSCN2886

 

Nareszcie dziewczyny mają bezpieczne od kurzu schronienie i nie będą im się zagniatać od leżenia fryzury :)

Wczoraj przyszło ciałko. Ono jest ciężkie! Jego rozmiary nie przeraziły mnie tak jak sadziłam, że przerażą, więc może się polubimy :) Przy paczce była taka karteczka:

 

DSCN2875

 

Niby drobiazg, ale jakże miły :)

środa, 6 sierpnia 2014

W oczekiwaniu na…

Zaczynam się lekko martwić :/ Ciałko, które zamówiłam 3 sierpnia z Japonii już jest w Warszawie, natomiast o losie lalki, która jedzie z Francji i została kupiona 30 lipca nic nie wiem. Sądząc po cenie, jaką zapłaciłam za przesyłkę, powinna być u mnie na początku tygodnia. Nie wiem nawet kiedy została wysłana i czy w ogóle, bo sprzedawca nie oznaczył tego na ebay. Sądzicie, że powinnam być nadgorliwa i już pisać w tej sprawie? :)

Kupiłam ciałko S - Coco Dolls i Dollinka wielkie dzięki za fachowe porady przed zakupem :* Od sprzedającej Izzy dowiedziałam się, że kolorystycznie ma to być “white”.

Poczyniłam jeszcze jeden związany z lalkami zakup :> A właściwie poczynił go dla mnie mój mąż. Ale o nim (o zakupie, nie o mężu) innym razem ;)

Miłego wieczoru :)

piątek, 1 sierpnia 2014

Cóżem ja uczyniła!

Wczoraj rano obudziłam się z uczuciem dziwnej lekkości i wtedy przypomniałam sobie o co chodzi…

 

 

A tak poważnie, to naprawdę się cieszę :) W całym tym zamieszaniu z błyskawiczną decyzją zakupu i samym zakupem zapomniałam zapytać sprzedającą, na jakim ciałku jest lalka (nie było tych informacji w treści aukcji, ale założyłam, że skoro na zdjęciach dziewczę ma szyję, to posiada też pozostałe części ciała) i czy przyjedzie ubrana czy nie. Oceniając po szyi lalka na pewno nie jest na pure neemo, a to ciałko chcę jej założyć. Mój dylemat polega na wyborze wielkości: XS czy S? Podoba mi się niecycate XS, ale jest bardzo drobne i mam obawy czy udźwignie głowę ;)

Ne mogę się jej już doczekać :D Moja kieszeń wręcz przeciwnie. Mój mąż też się nie ucieszył. Plótł cos o rujnowaniu go finansowo i inne takie mało istotne drobiazgi :D

Miłego popołudnia :)

środa, 30 lipca 2014

Blythe!

Kupiłam Blythe! :D Niektórzy w Was już o tym wiedzą i kibicowali mi na FB (dziękuję, dziękuję, dziękuję!). Ja, która uważałam Blythe za brzydactwa, właśnie sprzeniewierzyłam kasę przeznaczoną na remont na jedną z nich ;)

(Zdjęcie z aukcji ebay)

Parę słów o Izzy (chyba imię pozostawię, podoba mi się :) ) Dziewuszka ma kilka podstawowych zalet, które spowodowały, że pomyślałam: jak nie teraz to nigdy. Jest śliczna, była tania (jak na oryginalną Blythe po customie) i jest z Europy.

Moje plany wobec panny Izabelle obejmują jedynie wymianę jednej pary chipów i ciała na pure neemo. Ale to w bliżej nieokreślonej przyszłości :)

Teraz pozostaje mi czekać aż przybędzie ;)

sobota, 26 lipca 2014

Sweterek

Dzisiaj Cherry w golfie, który czekał na prezentację naprawdę długo :) Zrobiłam go podczas pobytu Cherry w SPA. Stylizację (:D jak to brzmi!) uzupełniają pończoszki, które leżały mniej więcej tyle samo czasu co sweter :)

W roli głównej moje ukochane kolorowe paski!

 

DSCN2760a

DSCN2767

DSCN2754

DSCN2770

wtorek, 15 lipca 2014

Szał zakupów

Odkąd dostałam w swoje łapska Cherry po customie nie mogę przestać kupować dla niej różnych rzeczy :) Uwierzcie mi, że miałabym Wam co pokazywać przez miesiąc :D Dzisiaj w roli głównej pasiaste rajstopki. Polowałam na takie od dawna, jako że paseczki są drobne i kolorowe.

 

DSCN2694

 

Dodam, że w drodze do mnie jest kolejny zakup – nowy wig. Po dłuuuugim zastanawianiu się, czy wyskubać kłaczki i pobawić się w samodzielny reroot, uszyć wig z futerka czy kupić gotowy poszłam po najmniejszej linii oporu i kupiłam gotowy (o ja leniwa :D). Koloru Wam nie zdradzę, ale będzie zdecydowanie inny niż obecny :)

Czy u Was też tak grzmi ? :/

czwartek, 10 lipca 2014

Króliczek :)

Po raz enty, ale ta czapka jest inna :) Czasami naprawdę lubię zamówienia, ponieważ klienci potrafią mieć naprawdę ciekawe pomysły. Tym razem życzeniem zamawiającej była czapka króliczek z… ruchomymi uszkami :) Takimi, żeby można je było zginać, rozginać i ustawiać według życzenia. Drucik kreatywny w roli “szkieletu” sprawdził się doskonale :)

 

DSCN2676DSCN2677DSCN2678

 

Miłego wieczoru :)

piątek, 27 czerwca 2014

Najbardziej dziewczęcy gadżet jaki posiadam

Od dwóch dni mam nowego przyjaciela… Po tym jak mój dwuletni Samsung postanowił popsuć się jeszcze bardziej, niż już był popsuty (panowie w serwisie, twierdzą, że podczas pobytu u nich nie wystąpiła żadna z długiej listy usterek, które wymieniłam w reklamacji), zakupiłam nowy telefon. Nie ważne jaki, ważne, że będę Was mogła bez przeszkód “podglądać”, kiedy będę smażyć się (mam nadzieję) na plaży. Ponieważ to kawał… smartfonu, potrzebowałam nowego futerału.

No to sobie zrobiłam :D

 

DSCN2564

DSCN2562

 

Miłego dnia :)

piątek, 20 czerwca 2014

Made with love :)

Naszło mnie ostatnio na wrabiane wzory. Niespecjalnie lubię wrabiać, ale co jakiś czas próbuję ponownie z nadzieją, że kiedyś w końcu uda mi się to polubić.

Zrobiłam czerwono białą tunikę z motywem serca. Jestem zadowolona z efektu, ale… No właśnie… mam wrażenie, że pomyliłam rozmiar drutów :) Pomimo, że robiłam ją według wypróbowanego już kilka razy wcześniej schematu z własnych notatek, to wyszła szersza. Spokojnie można w nią zmieścić Pullip, Blythe lub Dal, pewnie nawet Pure Neemo z wielkimi cycami :D

 

DSCN2529

DSCN2542

 

Miłego wieczoru :)

środa, 11 czerwca 2014

:)

Sorki, nie miałam pomysłu na tytuł :)

Dziś dla odmiany zabrałam do ogródka Faye :) Ogrodniczki, które Wam pokazałam poprzednim razem szyte były docelowo na PukiFee/Lati Yellow, więc mimo, że Faye w moim zamyśle jest “sukienkowa”, nie mogłam sobie odmówić przymierzenia ich.

Czyż nie wygląda uroczo? ;)

 

DSCN2497DSCN2501

 

A tu sweterek, który oczywiście na Faye też pasuje, w połączeniu ze spódniczką…

 

DSCN2494

 

Na koniec jeszcze dwie “świeżutkie” kolorowe sukieneczki :)

 

DSCN2481DSCN2483

 

Miłego popołudnia :)

czwartek, 5 czerwca 2014

Ogródkowo :)

Pewnie popłynie w moim kierunku fala potępienia, ale i tak to powiem: ostatnio wolę “sztywną” Cherry od “ ruchliwej” Faye. I zróbcie mi co Chcecie ;)

Jak już w wspominałam mam kilka nowych ubranek, które będę sukcesywnie pokazywać. Jakiś czas temu drogą kupna weszłam w posiadanie kwiecistych ogrodniczek. Dorobiłam do nich różowy (żeby nie było za bardzo fioletowo ;)) sweterek i Cherry jest gotowa na mały wypad do ogródka :)

 

DSCN2457

 

Łaziłyśmy po drzewach…

 

DSCN2460

DSCN2464

 

A od sąsiada przyszedł do nas ogromny winniczek :) Niestety nawet kuszony sałatą nie bardzo miał ochotę wyjść ze skorupki.

 

DSCN2465

DSCN2467

 

Miłego dnia :)

piątek, 30 maja 2014

Po prostu Cherry :)

Nie mogę się na nią napatrzeć :) Poczyniłam specjalnie dla niej zakupy, obejmujące między innymi osłonkę na jej śliczną buzię i nowe buty. Mamy też kilka innych rzeczy do pokazania. Dziś prezentujemy dwie nowe sukieneczki, a także nową, jeszcze krótszą fryzurkę. Po ponownym potraktowaniu włosów wrzątkiem nawet niesforna do tej pory grzywka dała się jakoś ujarzmić :)

 

DSCN2406

 

DSCN2411

 

Miłego dnia :)

czwartek, 22 maja 2014

New dress :)

Druty chyba mi się chwilowo przejadły, dlatego postanowiłam pomachać trochę szydełkiem :)

Pierwsza z kolekcji…

 

DSCN2372

DSCN2383

 

Jak dobrze mieć lalki, które noszą ten sam rozmiar :D

Miłego dnia :)

sobota, 17 maja 2014

Jak ten czas leci…

Wczoraj minęły dwa lata odkąd Faye jest u mnie :) Dla przypomnienia, wyglądała wtedy tak:

 

P5160012

P5160010 (2)

 

Niestety w tym roku nie miałam czasu na urodzinową sesyjkę :/ Mimo tego zaniedbania, dla mnie to

The best doll for ever!

czwartek, 15 maja 2014

Look at her!

Gapię się i ciągle nie mogę uwierzyć, że to moja własna lalka :D Jestem naprawdę zachwycona tym, co ze zwykłej “taśmowej” lalki zrobiły zdolne rączki Ani :) Podesłałam Jej jedynie dwa zdjęcia, a Ona na ich podstawie stworzyła dla mnie lalkę idealną :)

Przed Wami nowa Cherry by Ania z  Malfrue Custom !

 

DSCN2322

DSCN2320DSCN2327DSCN2330DSCN2333

 

Miłego dnia :)

piątek, 9 maja 2014

Flower power ;)

Nowa sukienka prosto z drutów do ogródka mojej mamy :)

 

DSCN2312

poniedziałek, 5 maja 2014

Mój rudzielec :)

Zupełnie już sobie nie wyobrażam, że mogłaby mieć inny kolor włosów :)

 

DSCN2293

 

Jeśli chodzi o Cherry, to gapię się w jej zdjęcie po customie jak w obraz :D Nie ma jej jeszcze ze mną, bo jestem na etapie sporego dylematu. Podczas odczepiania buzi zdewastowałam jej boki główki. Bardzo :/ Chciałabym zrobić jej reroot, ale to wiązałoby się z koniecznością ponownego zastosowania rozwiązania “siła razy gwałt” żeby odczepić skalp. A ja nie chcę kompletnie zniszczyć lalki. Z drugiej strony jej oryginalnych włosów wprost nieznoszę…

sobota, 26 kwietnia 2014

Wyzwanie :)

Jak to mówią: klient nasz pan. Jedna z pań, do której trafiły moje ubranka, poprosiła o zrobienie majtek. Czegoś takiego jeszcze nie robiłam :) Próby zajęły mi sporo czasu. Do tego pierwszą, zadowalająca mnie wersję, przypaliłam żelazkiem (przeklęta machina!).

Ostatecznie powstało coś takiego:

 

DSCN2237

 

Chcę również wszem i wobec oznajmić, że Cherry straciła głowę… A konkretnie straciła ją, ponieważ pojechała na custom. Do kogo, powiem Wam później ;) Ciałem wciąż jest ze mną, więc cośtam specjalnie dla niej w międzyczasie wydziergam.

Miłego dnia :)