Sorki, nie miałam pomysłu na tytuł :)
Dziś dla odmiany zabrałam do ogródka Faye :) Ogrodniczki, które Wam pokazałam poprzednim razem szyte były docelowo na PukiFee/Lati Yellow, więc mimo, że Faye w moim zamyśle jest “sukienkowa”, nie mogłam sobie odmówić przymierzenia ich.
Czyż nie wygląda uroczo? ;)
A tu sweterek, który oczywiście na Faye też pasuje, w połączeniu ze spódniczką…
Na koniec jeszcze dwie “świeżutkie” kolorowe sukieneczki :)
Miłego popołudnia :)
Cudne sukieneczki :D
OdpowiedzUsuńTe ogrodniczki są cudne, też ostatnio myślałam o podobnych w kwiatki dla mojej Dalki :)
OdpowiedzUsuńim bardziej ja oglądam tym bardziej taka chce:)))lalę
OdpowiedzUsuńsłodka niunia we wszystkim wygląda słodziutko i już! tylko całować ten pysiałek i żałować, że nie mieszka ze mną, a co!
OdpowiedzUsuńOjeju to drugie zdjęcie w różowym sweterku jest prześliczne! Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuń*trzecie
UsuńOna cała jest urocza :)
OdpowiedzUsuńOna we wszystkim wygląda ślicznie :) ciuszki piękne :) nawet nie wiedziałam, ze tak fajnie robi się ciuszki na takiego bąbla :)
OdpowiedzUsuńJak ona cudnie wygląda w tych ogrodniczkach. Obu bardzo pasują. A ta stylizacja ze spódniczką super, no i sukieneczka z kieszonkami :D
OdpowiedzUsuńwielka przyjemność oglądać tWoja kruszynkę :)
OdpowiedzUsuńFaya we wszystkim wygląda jak najsłodszy cukiereczek.
OdpowiedzUsuńDla mnie każdorazowo wielką zagadką jest proces produkcji tych mikroskopijnych ciuszków :-?
Z kieszonkami! Mrrr, aż miło patrzeć :D
OdpowiedzUsuńPiękne ubranka dopieszczone w najmniejszym calu. Słodka Faye :)
OdpowiedzUsuń