Po niepowodzeniu z “Cabled” potrzebowałam jakiegoś sukcesu, albo chociaż “szansy na sukces” ;) Wyciągnęłam z dna szafy porzucony w zeszłym roku niedokończony “Kłopot” i listek po listku … Byłam pewna, że będzie za mały, a tymczasem jest trochę za duży. I tak mi się podoba :) Jest jeszcze niezblokowany, ale za to się zabiorę jak już będzie właściwa pogoda żeby go nosić. Ze zrobieniem zdjęć musiałam radzić sobie sama, dlatego są jakie są ;)
Miłego dnia :)