Byliśmy w Ikei przejazdem. Chciałam kupić zwykły minutnik do jajek (którego oczywiście nie kupiłam). Przechodząc ścieżką “zwiedzania” zobaczyłam TO!
Podświetlana gablota zamykana od góry. Szczelna i rozmiarem wprost stworzona do mojego małego mieszkania :D Wstyd mi, ale zachowałam się jak moja pięcioletnia córka – złapałam pudło i stanowczo oświadczyłam mężowi, że bez niej nie wychodzę. Dobra taktyka, kiedy chłopu się spieszy i chce mieć święty spokój ;)
Nareszcie dziewczyny mają bezpieczne od kurzu schronienie i nie będą im się zagniatać od leżenia fryzury :)
Wczoraj przyszło ciałko. Ono jest ciężkie! Jego rozmiary nie przeraziły mnie tak jak sadziłam, że przerażą, więc może się polubimy :) Przy paczce była taka karteczka:
Niby drobiazg, ale jakże miły :)
o.o takiej gablotki sama szukam! a Ty masz jeszcze podświetlaną *.* kotka na karteczce poznaję, chyba od tego samego sprzedawcy kupujemy ;-) fajnie, że ciałko odpowiada, teraz już tylko czekamy na pannę :-)
OdpowiedzUsuńNie zamierzam używać podświetlania, bo mam obawy, że ciepło stopi mi Faye na żywiczną plamkę, ale gablotka jest całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńGablotka świetna, w sam raz dla Twoich maluszków :)
OdpowiedzUsuńMoje panny na półce "obrastają" kurzem na co dzień. Jak wyjeżdżam lądują w szafie...
Czekam niecierpliwie na nową lokatorkę :)))
Pozdrawiam :)))
Superowa :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta gablotka.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta gablotka :) też by mi się przydała :)
OdpowiedzUsuńNiezła gablotka! ;)
OdpowiedzUsuńI za to kocham Ikeę, rewelacyjna gablotka! :)
OdpowiedzUsuńśliczna gablotka:)
OdpowiedzUsuńFajna gablotka, jak dla Vipów, podświetlana :D Dobrze, że ciałko doszło :3
OdpowiedzUsuńRany! Takie rzeczy w Ikei sprzedają??? Coś pięknego i mega praktyczne. A taktykę trzeba zapamiętać i stosować powszechnie :)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że gablotka stała na dziale z lampami. Zwróciłam na nią uwagę, bo w środku stały mini mebelki i siedziała jakaś lalka :D
Usuń