Dzisiaj w roli głównej tylko stopki Faye. Oto efekt wczorajszego posiedzenia na placu zabaw. A gdzieżby indziej :D
Jeśli chodzi o wig, to hmmm… nie starczyło mi odwagi na eksperymenty. Uległam przyzwyczajeniu i kupiłam jasno blond fur wiga zamiast białego. Może jeszcze kiedyś…
Czy Wam też chodzi po głowie pomysł, żeby na czas upałów przenieść swoje żywiczki do lodówki?
Miłej niedzieli :)
Ale słodkie paputki... jestem bardzo ciekawa nowego wiga :)
OdpowiedzUsuńŚliczne buciki *-*
OdpowiedzUsuńPs. Po co chować tylko lalki jak samemu chciałoby się tam schować :)
jakie cudne, takie słodziaki, w sam raz na lato :)
OdpowiedzUsuńo matko jakie piękne!
OdpowiedzUsuńmary jane to mój ulubiony typ buta :3
Śliczne:)a już myślałam ,że zrobiłaś kapciochy pod kolor nowego wig. Jednak padło na blond ;)
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńBuciki cudne jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNie mam żywiczki ale pomysł z lodówką chyba nie jest zły ;p
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńAle ja wolę królisie...;D
Przeurocze te buciczki!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne buciki . :)
OdpowiedzUsuń