Wymyśliłam sobie takie buciki :)
Ps.:
Błagam, niech mnie ktoś wirtualnie strzeli w twarz dla otrzeźwienia! Mam uzbieraną kasę na netbooka, a zaraz chyba kupię customizowaną Blythe… albo inną lalkę :/ Chcę nową lalkę, chcę natychmiast! Czy ja jestem normalna? Potrzebuję jakiejś grupy wsparcia. Przecież Blythe nawet mi się nie podoba. Może Yeolume? Tylko, że ona razem z nowym ciałkiem wychodzi prawie tyle co Blythe. Co tam, przecież biedni kasy nie liczą… 200zł w tą czy w tamtą… co za różnica. Zbierałam na netbooka tylko rok. Stary laptop lada dzień umrze i będę odcięta od sieci. Co mi tam, pogłodzę trochę męża i zaoszczędzę na nowo. Przecież i tak ma nadwagę…
Jakie słodziutkie te buciki. :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze idealne :D
OdpowiedzUsuńcud-miód-orzeszki *__*
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńpiękności!
OdpowiedzUsuńnie tylko Ty potrzebujesz grupy wsparcia hehe ja mam zamówioną lalkę i na nią czekam, a już bym chciała zamówić kolejną ;-)
Witam. Cuda wyczyniasz tym szydełkiem. Szczególnie podziwiam buciki, takie maleństwa, a tyle szczegółów. Z przyjemnością się ogładą i zazdrości, bo ja nie umiem nic a nic.
OdpowiedzUsuńsowa58.blogspot.com
PAC! PAC! kupuj netbooka! lalka poczeka! ( no musiałam,nooooo :P )
OdpowiedzUsuńDzięki! Potrzebowałam głosu rozsądku :D
Usuńsłodziaki, kawałek kokardeczki a jaki efekt :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się zdanie "pogłodzę męża" hihi :D
OdpowiedzUsuńjakie piękne buciki <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) :) A na grupę wsparcia kiepsko się nie nadaję :( Tylko, że jak netbooka nie kupisz to się nawet lalką nie pochwalisz ;)
OdpowiedzUsuńAle cudne balerinki Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńCo do wsparcia to się nie odzywam, bo sama chcę od kilku miesięcy blythe ;) No ale z drugiej strony, nie wyobrażam sobie żeby Cię tu nie było z Nami :)
Pozdrawiam :)
Ines
ja się nie zgadzam na nową lalkę kosztem odcięcia od sieci!!! NIE i KONIEC!!! Chcę nadal oglądać Twoje cudne twory i czerpać z nich inspiracje - także notebooka kupować PROSZĘ!!! Blythe nie ucieknie ;)
OdpowiedzUsuń