Brak mi ostatnio mnóstwa rzeczy. Słońca, humoru, materiałów do dziergania i weny twórczej. Ostatnio otworzyłam swój “skarbiec” a tam: guziki – prawie same żółte, zatrzaski – 0szt, tasiemki – resztki, kordonki – hmm… moje ulubione w długościach po około metrze. Jeszcze nigdy aż tak nie zaniedbałam swoich zapasów. Rzuciłam się na ebay i allegro na zakupy, ale póki nie przyjdą muszę robić “cos z niczego”, żeby ręce nie pozostawały bezczynne ;)
Miłego wieczoru :)
Hej! Przeleć się po SH. Nie masz nawet pojęcia jakie cuda czasem można tam znaleźć. Resztki cudnych włóczek, kordonków, nici, wstążeczek, guziczków i koralików. I to wszystko za tak malutkie pieniążki, że na opłatę za jedną przesyłkę wydajesz więcej.
OdpowiedzUsuńSukieneczki i tak cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Coś z niczego jak zawsze śliczne i pomysłowe. Może Ty jesteś wróżką tylko o tym nie wiesz ? Zawsze coś ślicznego wyczarujesz :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Lubię twoje cos z niczego...
OdpowiedzUsuńUbranka jak zawsze świetnie wykonane. Podziwiam chęć do takich dłubanek ^ ^
OdpowiedzUsuńJejku zielona sukienka mnie na kolana powaliła. Cudo :)
OdpowiedzUsuńjak te cuda to "coś z niczego" to ciekawa jestem jakie piękności wyczarujesz jak już zakupy dojdą ;-)
OdpowiedzUsuńZielona super.
OdpowiedzUsuń