Jak wspomniałam w poprzednim wpisie, przypadkowo znalazłam dość stary, zapomniany zakup. Są to fioletowe oczka, których nawet raz nie przymierzyłam Faye. Po przejrzeniu starych wpisów odkryłam, że również “stare” stokowe zielone nie zostały przymierzone po zmianie makijażu. Pokusiłam się więc o zrobienie zdjęć w każdych możliwych oczkach.
Z lewej – te które już znacie (8mm szklane okrągłe);
W środku - nowe 10mm akrylowe półokrągłe (wyglądają bardziej jak niebieskie niż fioletowe), które moim zdaniem są za duże;
Po prawej - stockowe zielone (zastanawiam się jak to możliwe, że nigdy wcześniej nie wydawały mi się tak demoniczne jak teraz).
Na razie Faye nosi zielone. Chcę się przekonać jak będą wyglądały w połączeniu z nowym wigiem.
Jak dotąd zarówno skórka na wig jak i mój nowy cukiereczek są jeszcze w podróży, ale liczę, że szybko się to zmieni ;)
Według mnie, najlepiej jej w tych środkowych ;)
OdpowiedzUsuńOna jest taka urocza,że kolor oczu nie wpływa na tę uroczość;)
OdpowiedzUsuńsrodkowe najlepsze
OdpowiedzUsuńMi się w każdych podoba. Choć środkowe wyglądają najbardziej realistycznie. No cóż, ładnemu we wszystkim ładnie :)
OdpowiedzUsuńMi również chyba najbardziej podoba się w środkowych. Są takie... prawdziwe c:
OdpowiedzUsuńMnie podobają się zielone, mają śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńnumer dwa mój faworyt zdecydowanie....
OdpowiedzUsuńakryle z fairylandu sa ładne, pomimo że to akryle, ale uważam że sa bardzo dobrze wykonane. Ja bym je tylko leciutko do góry uniosła, żeby patrzyła do góry, wtedy nawet jak większe oczko to tak nie razi. Ślicznotka z niej i czekam na nowe zdjęcia z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńDzięki za sugestię :) Podniosę je.
UsuńFaye najśliczniej wygląda chyba w tych fioletowych;3
OdpowiedzUsuń