Ostatnio szperając w swojej przepastnej szafie znalazłam dwa szydełkowe twory, które zrobiłam kilka lat temu.
Wzór różowego sweterka pochodzi z jakiejś "Diany" i w oryginale miał jeszcze frędzle. Z tego co pamiętam, nieźle się musiałam napracować, bo składa się ze 104 kwiatów robionych osobno, które później trzeba było jeszcze łączyć innymi kwiatami. Zrobiony jest z "Sonaty". Całkiem fajnie mi się go w panieńskich czasach nosiło ;)
Ponczo to improwizacja. Byłam dumna, bo w wakacje w 2006r zrobiło furrorę na deptaku w Świnoujściu :) Szczególnie wśród Niemek :)
Wzór różowego sweterka pochodzi z jakiejś "Diany" i w oryginale miał jeszcze frędzle. Z tego co pamiętam, nieźle się musiałam napracować, bo składa się ze 104 kwiatów robionych osobno, które później trzeba było jeszcze łączyć innymi kwiatami. Zrobiony jest z "Sonaty". Całkiem fajnie mi się go w panieńskich czasach nosiło ;)
Ponczo to improwizacja. Byłam dumna, bo w wakacje w 2006r zrobiło furrorę na deptaku w Świnoujściu :) Szczególnie wśród Niemek :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz