… tak moja dwulatka określa nakrycia głowy ;) A więc “ciapa”, o której pisałam w p0przednim poście, została właśnie ukończona. Była robiona specjalnie do nowego płaszczyka, stąd dobór kolorów. Córcia śpi, więc prezentacja odbyła się na podłodze.
Włóczka: “Supreme Cotton”, druty 2,75 mm (ściągacz) i 3,5 mm.
Zaczęłabym dziś “Aurorę”, ale kupiłam córeczce nową sukienkę, do której po prostu MUSZĘ (bo się uduszę ;)) zrobić sweterek. Dzisiejszy wieczór spędzę więc na poszukiwaniu odpowiedniej włóczki w sklepach internetowych. Pomysł na fason już mam :>
Cieszę się, że do mnie zaglądacie :)
ślicna ciapa :) nawet bardzo bardzo - taka radosna i wiosenna
OdpowiedzUsuńNo bardzo fajna!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodka bardzo!!!Świetne są te kuleczki z kokardką jako dodatki!!!:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła.
OdpowiedzUsuńI te bąbelki są cudne :-)
Udana ta "ciapa":)
OdpowiedzUsuń