Była gotowa równocześnie z “owocowymi” tunikami (w tym temacie jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa :D ), ale nie pasuje do nich tematycznie, dlatego pokazuję ją Wam osobno :) Częściowo robiona na drutach, częściowo na szydełku. Chyba nie bardzo odpowiada mi ta technika :/
Aczkolwiek Faye w tym wigu uwielbiam bezgranicznie, to kusi mnie wizja króciutkich włosków…
Miłego dnia :)
Śliczna ta tunika, choć ja też nie przepadam za łączeniem technik. Nie obcinaj Faye mocno włosków... wiem, ze to Twoja decyzja, ale ona w krótkich może stracić swój dziewczęcy wdzięk.
OdpowiedzUsuńHmm... Myślałam o bardzo krótkich włoskach. Na razie się wstrzymam z zakupem, bo ten wydaje mi się idealny :)
Usuńprzepiękna jest :) no i slicznego ma misia :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta sukienusia :)
OdpowiedzUsuńA kobieta zmienną jest, nawet małe dziewczynki lubią zmiany ;)
Choć nie do końca wyobrażam sobie Faye w krótkich włoskach, to ciekawa jestem jakby w takiej chłopięcej fryzurce wyglądała.
fajniusia, mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńJaka słodziutka;)
OdpowiedzUsuńSłodziak, w tych włoskach wygląda rewelacyjnie ;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu rozbrajająca w tych włoskach i z tymi oczętami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.