Listonosz owszem zapukał dziś do mych drzwi, ale bynajmniej nie lalkę mi przyniósł :) Przyniósł kopertę z równie bezcenną jak pukiś zawartością :D
Oto ona…
Nikomu nie muszę przedstawiać… tak to DZIEŁA spod ręki Bovary :) Od pierwszego wejrzenia pokochałam tą bluzę:
Dziękuję, dziękuję, dziękuję… :D
Nie chwaliłam się Wam, ale wczoraj listonosz przyniósł też wig dla malucha. Tak więc ma włosy, ma się w co ubrać i czym bawić kiedy przyjedzie. Obuwie jakieś się skombinuje ;)
O kurcze!!Jaka slodziaszcza!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTy to masz szczescie:)
Super :) a jakie fajowe rajtki :)
OdpowiedzUsuńO kurcze!!Jaka slodziaszcza!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTy to masz szczescie:)
Było nie pokazywać...to moje pierwsze bluzy...wstyd normalnie.Ale w tym tyg. uszyję Ci fajną,taką samą jak swoim.Z prasowanką i krótkim rękawem a'la tuniczkę :)))
OdpowiedzUsuńNie marudź - bardzo są fajne te bluzy moim niewprawnym okiem :)
UsuńGratuluję Drutefko :) czekamy teraz na nową mieszkankę - trzymam mocno kciuki... a moja nowa chyba utknęła na poczcie bo znalazłam awizo... dodam, że cały czas w domu byłam i nawet otwarłam listonoszowi drzwi gdy zadzwonił domofon...
ZIELONA BLUZA Z BIEDRONKĄ I... NAJLEPSZA :) Trzymam kciuki za lalę - niech w końcu dotrze!!!
OdpowiedzUsuńAle cuda dostałaś, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWyprawka jak ta lala ;-).... Dalej trzymam kciuki...
OdpowiedzUsuńUrocze ciuszki. Razem z laleczką zwalą z nóg:)
OdpowiedzUsuńOoo ja... ta w pastelowe paseczki jest cuda,ale śliczniutkie ciuszki dostałaś. :)
OdpowiedzUsuń