Gdzieśtam w przerwach pomiędzy sprzątaniem powstał taki prosty sweterek dla Hope.
Przewrotny, bo z golfem, ale rękaw jest krótki, a w rozchylonych połach zalotnie pokazuje się brzuch Hope ;)
Uwielbiam ją w tych włosach :D
Gdzieśtam w przerwach pomiędzy sprzątaniem powstał taki prosty sweterek dla Hope.
Przewrotny, bo z golfem, ale rękaw jest krótki, a w rozchylonych połach zalotnie pokazuje się brzuch Hope ;)
Uwielbiam ją w tych włosach :D
Co ja mogę poradzić na to, że uwielbiam robić małe ubranka. Hope jest przez to pokrzywdzona, ale cóż ja mogę – siła wyższa ;)
Wczoraj miałam “atak weny”, który w połączeniu z silnym pragnieniem wiosny i wyższych temperatur dał efekt w postaci dwóch sukienek dla Amelki.
Łąka..
… i tęcza :)
No i buciki do kompletu :)
Miłego dnia :)
Planowałam pokazać Wam Hope po raz pierwszy w nowej fryzurze dopiero wtedy, kiedy uszyję jej nową sukienkę. Chciałam powalić Was na kolana jej całkowicie nowym image :D Ale, jakkolwiek pomysł mam w głowie, to sukienki mi się uszyć nie chciało. Tak bywa ;)
Moja blondi…
Hope: I jak wyglądam?
Góra wiga była już “fabrycznie” pocieniowana, z dołem męczyłam się maszynką do golenia. Przekonałam się do Hope jako “kożuchowej” blondynki :)
Miłego dnia :)
To już drugi wpis dzisiaj :) A niech tam! Muszę się pochwalić :)
Zobaczcie co dostałam od Mileny :) Jeśli jej nie znacie, to na pewno poznacie, ponieważ właśnie zakupiła sobie Hujoo Baby Is :)
Pięknie pachnąca woda toaletowa i “przydasie” są dla mnie :)
Broszka żaba jest dla mojej córci:
A klucze i kubeczek są dokładnie w rozmiarze Amelki i wprawiły mnie w kompletne osłupienie swoją “małością” :)
Dziękujemy Milenko :)
Chciałam Wam bardzo podziękować za opinie na temat Hope w nowym wigu :* Teraz mogę już powiedzieć, że kiedy wczoraj rano robiłam Hope zdjęcia byłam już pewna, że ten wig zostawię :) W tej chwili grzywa jest skrócona, a za chwilę zabiorę się za skrócenie z długości.
A na razie… Polowanie….. :D
Stadko kapci spokojnie pasło się na drewnianej podrapanej podłodze…
Wtem, nie wiadomo skąd pojawiła się Amelka (zwróćcie uwagę na nowy sweter :D):
Amelka (myśli): Mmmm… co za wybór… a ja biedulka boso… Mam dzidę, to idę…
I zakradła się do stada kapci.
Amelka: No… teraz mi już nóżki nie zmarzną :D
W rolach głównych wystąpili:
Gwiazda: Amelka of kors ;)
Kapcie - myszki w rozmiarze Dal (jadą, o maj gad!, do Portugalii – światową karierę robię :D)
Kapcie – myszki w rozmiarze Puki Fee (własność Amelldoll)
Kapcie – króliki w rozmiarze obitsu 11cm (beżowe jadą do Niemiec do Pani Kamili)
W roli dzidy: wykałaczka ;)
Miłego dnia :) Idę strzyc Hope
Córcia jeszcze słodko śpi, więc skorzystałam z okazji i zrobiłam Hope zdjęcia w nowym wigu. Nie powiem Wam do jakich doszłam w wniosków, żeby Wam niczego nie sugerować – chcę szczerej opinii ;) Mogę tylko powiedzieć, że otrząsnęłam się już z pierwszego szoku na widok Hope z innym kolorem włosów.
Oto ona:
I w blasku fleszy:
Miłego dnia :)
… bo pudełko po moich letnich sandałkach przestało wystarczać dla pomieszczenia jej i sterty jej ubrań ;)
Dzisiaj dotarł nowy wig. Tak, jak zwykle jestem niezadowolona :/ Kolor kojarzy mi się z kożuchem na mleku (blee…). Przymierzyłam go Hope, a jakże, ale na razie nie mam zdania. Odstawał z jednej strony, więc zastosowałam kurację wrzątkiem. Obfocę, pokażę i liczę na Waszą szczerą opinię.
Czyli trawiasto-zielona pozytywna bluza od Bovary :) Już wcześniej wspominałam Wam, że mam wobec niej plany. Na razie powstała do niej wiosenna ażurowa czapka. Będzie jeszcze “coś”, ale to na razie jest tylko planem w mojej głowie, który zostanie zrealizowany jak czas mi na to pozwoli.
Zdjęcia niestety “okołokanapowe”, bo na dworze mży :/
A z rozpędu zrobiłam jeszcze jedna czapkę :) O taką:
Miłego dnia :)
Zrobiłam dla Hope nowe rzeczy, które wprost wymagają sesji w plenerze. Na dworze świeci słoneczko, więc pogoda sprzyja zdjęciom. Jest tylko jedno “ale”, moje dziecko znów jest chore, więc mówiąc brzydko jestem u…piona w domu na amen. Nawet tarasu nie mogę otworzyć :/
A skorzystała na tym oczywiście Amelka :) Pewna sympatyczna osoba poddała mi ostatnio myśl, że skoro zrobiłam kapcie króliki dla Dal, to mogę spróbować zrobić jeszcze mniejsze :) No i zrobiłam :)
Ame w swoich kapciach:
A tu porównanie:
Moja córcia dostała z okazji imienin mojego taty, a jej dziadka prezent :) Fajnie, co? :D Dzięki temu Amelia ma teraz przyjaciół w swoim rozmiarze :)
Miłego dnia :)
Dzisiaj w nocy przyśniło mi się, że kupiłam Hope nowy wig. Rano zaglądam na pocztę, a tam – “co ja pacze!” – wiadomość o wiele mówiącym tytule “Aktualizacja dotycząca Twojego zakupu u …” :D Czy ja lunatykuję, czy to moja podświadomość robi za mnie w nocy zakupy? ;) Jakoś muszę sobie przecież wytłumaczyć “wywalenie” kolejnej kasy na lalki. Wig jest blond, leciutko karbowany. “Moja podświadomość” brała pod uwagę jeszcze wig pudrowo-różowy, ale nie widziałaby różnicy miedzy starym a nowym, a ten był w miarę tani.
Wczoraj znalazłam na czyimś flickrze zdjęcie przecudnej urody Dal. Chyba zrobię sobie tapetę na monitor ;)
Niedawno Umówiłyśmy się z Bovary na wymiankę. Ja miałam zrobić dla Nelli czapkę i kapcie, a w zamian miałam dostać jedną ze sławnych Bovarowych bluz. No i dostałam – 3 bluzy :D
Ta z kapturem, to ta “właściwa” :) Pozostałe rozłożyły mnie na łopatki. Zielona jest tak pozytywna, że aż pachnie wiosną i na pewno do takiej sesji ją wykorzystam. Mam już mnóstwo pomysłów na dodatki do niej. Bluzy w czachy pewnie nigdy bym dla Hope sama nie wybrała, ale… tak, zdecydowanie przyda się mojej “tyczce” reset od różu i słodkich kolorów :D Dlatego zamierzam pokazać Wam też “mrrrroczną” stronę mojej różowowłosej :>
Bardzo, bardzo Ci Olu dziękuję :*