Spodobała mi się propozycja Urshuli, więc moja mała modelka dostanie imię Curly Sue. W skrócie – Curly :) Dziękuję za Wasze propozycje.
A teraz wspomniany test na ojcostwo :D
“Mężu, już mi nie wmówisz, że miałam romans z listonoszem !”
Spodobała mi się propozycja Urshuli, więc moja mała modelka dostanie imię Curly Sue. W skrócie – Curly :) Dziękuję za Wasze propozycje.
A teraz wspomniany test na ojcostwo :D
“Mężu, już mi nie wmówisz, że miałam romans z listonoszem !”
Zatęskniłam za rozmiarem obitsu 11cm :) Przypomniało mi się przy okazji, że wspominałam kiedyś na blogu o zakupie mini Blythe, a nie pokazałam jej jak do tej pory. A zatem głowa została szczęśliwie przeszczepiona na obitsu i mam modelkę w tym rozmiarze :) Ale do rzeczy: zrobiłam dwie tuniczki. Resztkowe oczywiście ;)
Hybrydka nie ma imienia i nie została oficjalnie wciągnięta na listę posiadanych przeze mnie lalek. Gdyby jednak ktoś miał ochotę imię dla niej wymyślić, to proszę bardzo :)
Miłego wieczoru :)
Zaświtał mi jakiś czas temu pomysł, żeby zrobić królisiową czapę dla Faye. Uszka celowo sterczą nierówno. To część zawadiackiego image’u Pana Królika ;) Podejrzewam, że powstanie takich czapek kilka, bo spodobał mi się ten pomysł :)
A oto odpowiedzi na Wasze pytania w kolejności, w jakiej je wpisywałyście:
1) Bjd z jakiej strony najbardziej Ci się podobają ?
Na chwilę obecną podoba mi się Tiny Delf Alice ze strony www.eluts.com , bo lalkę z Fairyland’u już mam :)
2) Chciałabyś mieć pullipa/dala/byula etc. ? Jak tak to jakiego ?
Zdecydowanie nie. Miałam kiedyś Dal Charlotte. Nie odpowiada mi figura i “wiek” tych lalek. Wolę lalki-dzieci.
3) Ile twoja córcia ma ?
Na początku lutego skończy 4 lata.
4) Ile ma pani lat?
Nie mam z tym problemu :D Mam 35 lat.
5) Od jakiego czasu zajmuje się pani szyciem?
Ręcznie szyję od dziecka, a na maszynie odkąd skończyłam 16 lat. Kiedyś sprawiało mi to większą frajdę, a teraz wolę robić na drutach lub szydełku.
6) Jak zaczęła się Twoja przygoda z lalkami?
Klasycznie :) Szukałam czegoś w internecie i trafiłam na Emmę Bovary. Zaczęłam “kopać” głębiej i “dokopałam” się do Dal. Kolejne wyszukiwania i znalazłam Lati Yellow u Alice.doll. Pomyślałam sobie, że fajnie by było mieć taką lalkę i “miniaturyzować” dla niej ubranka. Nie miałam kasy na droższe lalki, ale kiedy Alice.doll pokazała u siebie małą Hujoo Baby, pomyślałam, że to coś dla mnie. Dal kupiłam z ciekawości, ale jej rozmiar nie przypadł mi do gustu. A kiedy w końcu zobaczyłam Puki Fee (już nie pamiętam gdzie), wiedziałam, że jest to cel do którego zmierzam :)
7) Jaki rozmiar bjd uważa pani za najlepszy?
Rozmiar Faye, czyli 16cm jest dla mnie idealny. Lubiłam też obitsu 11cm. Każdy jednak ma swoje upodobania :)
8) Woli jak się do pani na blogu zwraca per pani czy luźno, na 'ty' ?
Hmmm, sama nie wiem… Czuję się dziwnie, kiedy osoba w moim wieku zwraca się do mnie “pani”, ale czuję się też trochę niezręcznie, kiedy nastolatka zwraca się do mnie per “ty”. Nie mam z tym problemu w sensie negatywnych odczuć, ani nie uważam tej drugiej ewentualności za niegrzeczną. Z dwojga możliwości wolę chyba jednak zwracanie się na “ty”. Ta forma jest bardziej sympatyczna i nie stwarza dystansu.
9) Czy zrobiłabyś maluteńkiego misia na szydełku na zamówienie? Mam na myśli taką wielkość, aby pasował dla Dal'a.
Ile by kosztował?
Maluteńkiego raczej nie :)
10) Jakie jest Twoje szydełkowe marzenie - tzn. co byś bardzo bardzo chciała zrobić?
Zdjęcie znalezione w sieci.
“Śnieżkę” oczywiście :) Mam niemal obsesję na jej punkcie. Posunęłam się nawet do błagania o jej schemat u rosyjskich dziewiarek. Jedna się ulitowała i obiecała go wysłać… ponad miesiąc temu. Jestem niecierpliwa, więc zaczęłam kombinować na własną rękę jak lalkę zrobić. Na razie mam gotowy brzuch :)
Spokojnej nocy…
PS.
Po lewej stronie w pasku bocznym pojawiła się zakładka “Jak to jest zrobione…”. Będę tam dodawała schematy swoich ubranek. Nie oczekujcie, że zdradzę Wam wszystkie swoje tajemnice :D Parę jednak zdradzę ;) Proszę o wyrozumiałość, bo to mój pierwszy opis. Jeśli coś jest niejasne, piszcie śmiało – poprawię w opisie.
Pomyślałam, że skoro ostatnio robótkowo się lenię, to może dam Wam szansę na poznanie lepiej mnie, moich lalek i tego co robię i poodpowiadam na Wasze ewentualne pytania :) Taka mała autoanaliza bardzo mi się przyda.
A zatem co Chcecie wiedzieć? ;)
… co nie znaczy, że to zrobię :) Nie sądzę, by kiedykolwiek było mnie na nią stać, ale pomarzyć wolno :)
Miłego wieczoru :)
… i nie wiem kiedy na blogu będę. Roboty szukam :) Takiej z regularną miesięczna pensją. Poza przejściem na dietę zajęłam się też trochę sobą. Naprawienie kilkuletnich zaniedbań to czasochłonne zajęcie :D
Faye nie leży w pudełku, co to to nie! Dłubię dla niej jakieś nowe ciuszki, ale bardzo powooooli. Aktualnie mam na warsztacie kolejną czapę.
Żeby nie było pusto, zostawiam Was z zapowiedzią Naszej przyszłości w nieco krzywym zwierciadle…
Miłego popołudnia :)
Zmajstrowałam dla Faye zielony sweter z warkoczowym karczkiem. Podobny mieszka już od jakiegoś czasu u Bovary. Pomyślałam, że spróbuję go odtworzyć na mniejszy rozmiar :)
Karczek jest zrobiony na drutach 1,25mm, ale i tak wyszedł za “grubo”. Następnym razem zrobię węższy warkocz.
***
A tak na marginesie – odchudzam się. Siedzenie na kanapie, ciągłe robienie na drutach i przegryzanie różnych smakołyków pozostawiło swój pokaźny ślad na mojej figurze. Się zobaczy czy pokonam swoje łakomstwo i zrzucę te 10kg.
A teraz zmykam dłubać szydełkową maskotkę z rosyjskiego wzoru (żeby było trudniej), żeby nie myśleć o jedzeniu :)
Dawno nie robiłam zakupów, więc wykorzystuję kordonkowe resztki. Na wykorzystanie resztek najlepsze są pasiaste ciuszki :)
“Optymistyczna” sukienka :)
A tu zdjęcie z cudem odnalezionym “Ciastkiem” od Asi.
Może buziaka? :)
Zmykam…
W Nowym Roku chciałabym Wam życzyć przede wszystkim dużo zdrowia,
bo bez tego jest kiepsko :) Spełnienia marzeń małych i dużych,
samych miłych chwil i wielu sukcesów :)
Żeby nie było pusto, moja córcia w wydaniu Sylwestrowym :)
Postanowień na 2013 rok nie mam, bo i tak zwykle nic z nich nie wychodzi :) Parę rzeczy jednak chciałabym zrobić. Na przykład spróbować czegoś poza robieniem ubranek. Marzą mi się szydełkowe lalki poubierane w uszyte sukienki i tildy. A tak najbardziej to chciałabym zrobić dla Faye skromną dioramę. Chociażby taką z kartonu. Do tej pory przed zrobieniem jej powstrzymywał mnie fakt, że nie widziałam w moim domu miejsca bezpiecznego od rąk mojej czterolatki. Dopiero wczoraj wymyśliłam, że po małym przemeblowaniu wcisnę dioramkę na szafę :)
Miłego wieczoru :)