piątek, 15 kwietnia 2011

“Ciapa”

… tak moja dwulatka określa nakrycia głowy ;) A więc “ciapa”, o której pisałam w p0przednim poście, została właśnie ukończona. Była robiona specjalnie do nowego płaszczyka, stąd dobór kolorów. Córcia śpi, więc prezentacja odbyła się na podłodze.

P4151477

Włóczka: “Supreme Cotton”, druty 2,75 mm (ściągacz) i 3,5 mm.

Zaczęłabym dziś “Aurorę”, ale kupiłam córeczce nową sukienkę, do której po prostu MUSZĘ (bo się uduszę ;)) zrobić sweterek. Dzisiejszy wieczór spędzę więc na poszukiwaniu odpowiedniej włóczki w sklepach internetowych. Pomysł na fason już mam :>

Cieszę się, że do mnie zaglądacie :)

czwartek, 14 kwietnia 2011

Kocham zakupy :)

W zeszłym tygodniu mąż dał mi “wychodne” (czytaj: zajął się naszą siejącą spustoszenie dwulatką), więc pojechałam sobie na zakupy. Wróciłam z czterema motkami włóczki i nową fryzurą :) Oto moje zdobycze:

P4061476

Z “Supreme Cotton” powstała już kolejna czapeczka dla córci. Taka zwykła, po prostu "Simple hat" wg opisu Justyny, autorki blogu "Lorki blogują". Na razie jestem na etapie wymyślania ozdoby, więc dziś Wam jej nie pokażę. Z pozostałych trzech motków powstanie trójkolorowy sweterek “przedszkolny” o wdzięcznej nazwie “Aurora” wg wzoru znalezionego na Ravelry (klik).

Z fryzury też jestem zadowolona, więc tamten dzień mogę zaliczyć do naprawdę udanych ;)

Miłego wieczoru :)

wtorek, 5 kwietnia 2011

***

Malaalu, Esterson i Lucynko - bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze dotyczące kapelusika mojej córci. Trochę się do niego przekonałam, więc jutro pójdzie do “odświeżenia” i będzie noszony.

I jeszcze podziękowanie za miłe słowa i odpowiedz na pytanie Zochy dotyczące mojego “Kłopotu”tak, jest to prostokąt bez żadnych zwężeń po bokach. Rogi są jakby tylko “złapane” (mam na myśli, że nie zaszywałam prostokąta, aby powstały rękawki), a dłuższe boki obrobione ściągaczem “na okrągło”. Jak widać nie przemęczyłam się zbytnio z wymyślaniem ;)

Miłego wieczoru Wam życzę :)

sobota, 2 kwietnia 2011

Kapelusik jako-taki

Skończyłam poprawioną wersję kapelusika dla córci. Mam mieszane uczucia – nie jestem zdecydowana czy mi się podoba, czy też nie. Zrezygnowałam ze wstążki dookoła, bo kupiłam za szeroką i odstawała u góry. Ozdobiłam bok jedynie kokardą.  Córcia nie chciała pozować, więc zdjęcie nienajlepsze.

P4021478

Sama nie wiem …

piątek, 1 kwietnia 2011

Wpis prawie robótkowy ;)

No i wykrakałam – kapelusik córci wyszedł mi za ciasny, za płytki i ogólnie niepodobny do pierwowzoru. Teraz spruty do poziomu “ronda” czeka na poprawki. W moim tempie, zanim go skończę, gruba bawełna będzie już bezużyteczna i trzeba będzie robić letnią ażurową czapeczkę ;)  Tak przy okazji – cierpię na kompletny brak włóczek wiosenno – letnich. Zupełnie nie wiem jak mogłam do tego dopuścić ;)

I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi “robótkowy”, teraz parę słów na temat “prawie” ;) Siedzę sobie w kuchni, córcia śpi, piję kawę, a przez drzwi na taras widzę zielone pączki na krzaku bzu.

Spokój, coś pięknego :)