piątek, 21 stycznia 2011

Odwyk i serwetka

Mój laptop od poniedziałku jest w naprawie, a ja na przymusowym odwyku od internetu i Waszych blogów. Mój małżonek dwie godziny temu wyszedł do pracy, więc dopadłam jego laptopa i nadrabiałam zaległości w czytaniu Waszych postów. Efekt - spalony kurczak :) Właściwie teraz, bez laptopa przekonałam się ile naprawdę czasu mi zabierało siedzenie w sieci (zmień, to zmień kobieto !). Najbardziej korzysta na tym moja córcia, bo mam teraz dla niej więcej czasu.

Chciałabym Wam przy okazji pokazać serwetkę, którą wyszydełkowałam na urodziny mojej mamy. Wzór zaczerpnięty z sieci.

A tu "zapakowana" w podobny sposób, jak ten, który już kiedyś pokazywałam :)


Zmykam ...

2 komentarze :

  1. PIĘKNA! Bardzo podobają mi się takie serwety. Niestety, wykonanie czegokolwiek przynajmniej łudząco podobnego przekracza moje możliwości. Nawet nie próbuję kolejny raz, by nie popaść w depresję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna serweta! Kawał roboty zrobiłaś!

    OdpowiedzUsuń