wtorek, 31 maja 2011

No to klops …

Moja nowiutka maszyna do szycia poszła do reklamacji :( Sklep nie mógł mi jej wymienić na nową, bo kupiłam ostatnią. Teraz muszę sobie poczekać jakieś 21 dni. Przeprosiłam się ze starą i uszyłam rodzicom nowe leżaki. Nie pokazuję, bo są takie zwyczajne, najzwyczajniejsze.

Kończę zielony sweterek dla córci. Rękawy wyszły mi za długie, ale za to efekt bufek został osiągnięty :) Pokażę niebawem …

Ogólnie ostatnio nie mam weny twórczej. Wyprodukowałam kilka ubranek dla lalek, szyłam wspomniane leżaki, a reszta to praca “umysłowa”, czyli myślenie o szyciu i o tym, co ewentualnie mogłabym zrobić na drutach lub na szydełku.

Jutro Dzień Dziecka i moja córcia dostanie wózek dla lalek (który jeszcze jest gdzieś w drodze). Zastanawiałam się nad zrobieniem do owego wózka jakiegoś sympatycznego kocyka …

To ja wracam do myślenia, a Wam życzę miłego wieczoru :)

2 komentarze :

  1. A jesteś pewna, że ten sklep Cie w bambuko nie robi? No to co, że ostatnią kupiłaś? To taka jednorazowa partia z księżyca była? Więc niech ci kasę zwrócą, kupisz sobie gdzie indziej. A jeśli nie da się jej naprawić, albo felerna będzie cały czas, to co wtedy? Czego oczywiście nie życzę. Ale jakby co - bądź waleczna. Niewolno sobie dawać ...wiesz co :) W razie czego - od razu zapowiedz konfrontację z rzecznikiem praw konsumenta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to bywa !!!Złośliwość rzeczy martwych !!!Psują się cholery!!!

    OdpowiedzUsuń