Kupiłam córci na allegro kurtkę. Miała być niebieska (na tą wersję byłam przygotowana jeśli chodzi o czapkę i szalik), a okazała się seledynowa. I tu zaczął się problem, bo nie mogłam znaleźć w pasmanteriach odpowiedniej pasującej kolorystycznie włóczki. Czapka była potrzebna na “już”, dlatego ostatecznie wykombinowałam coś z resztek zalegających w pudłach.
Córuś znów jest chora, więc zdjęcia robiłam na szybko w drodze do przychodni.
Być może czymś jeszcze czapę ozdobię i obrobię przód oczkami rakowymi żeby się nie zawijał. Niestety muszę odłożyć te plany na później. Jakiś nerwoból wlazł mi w szyję i nadgarstek i muszę dać im trochę odpocząć.
Miłego wieczoru :)
świetna czapeczka, zdrowia dla córci! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper czapunia,zdrówka życzę niuni!
OdpowiedzUsuńAle urocza!!!Te paseczki fajnie ożywiają biel :)
OdpowiedzUsuńI was suggested this web site by my husband . I'm not sure whether or not this report is prompted by Rudy bishops as nobody else understand such exhaustive about my hurdle. You are incredible! I understand your work!
OdpowiedzUsuńAs a final note , permit me thank you for your patience with my English as (I am certain you have figured this at this moment ,), English is not my head language therefore I am using Google Translate to figure out what to note down what I truly mean to state.
znowu choróbsko? :c zdrówka!
OdpowiedzUsuńA czapa jest super! i pasuje do kurteczki (która też ma ładny kolor ;) )
Dziękuję w imieniu córci :) Niestety katar i kaszel trwają do dziś :(
OdpowiedzUsuńCzapka jest już po trzeciej przeróbce. Najpierw byłą za głęboka, później za płytka, teraz wreszcie pasuje :)