piątek, 23 sierpnia 2013

DIY

Gdyby nie wyjazd na wakacje, ten top powędrowałby najkrótszą drogą do śmietnika. No ewentualnie do kontenera na używaną odzież. Kupione toto było w rozmiarze S na wyprzedaży w Orsay. Po jakimś miesiącu noszenia osiągnęło rozmiar L. Z racji tego, że kasę trzeba oszczędzać, żeby potem móc ją wydać na nadmorskich straganach, przystąpiłam do operacji “druga szansa” ;)

 

page

 

Ręka w górę, kto mi podarował te tkaninki :D Ja pamiętam ;)

Jutro rozpoczynam wakacje “właściwe”. Lepiej późno niż wcale ;)

Spokojnej nocki :)

6 komentarzy :

  1. Teraz dopiero zwykła prosta bluzeczka zyskała na wyglądzie.Bardzo ładnie to zrobiłaś.

    Życzę cudownego urlopu, doskonałej pogody,opalenizny i wracaj do nas z porcją fot.:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłych wakacji, moje się już kończą. Bluzeczka wzbudzi zazdrość u innych wczasowiczek, mam nadzieję, że będziesz miała śliczną pogodę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Baw sie dobrze tak jak ja zamierzam to uczynic a lece w poniedzialek :)
    Sciski :)

    Piekny kolorek,energetyczny,letni w kolorze morza!
    Foto bezsmoczkowe dodam specjalnie dla Ciebie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. no boski patent!!!!!!!! ty to masz talent!

    OdpowiedzUsuń