Choruję rzadko, ale jak już to konkretnie. Tym razem coś upodobało sobie moją krtań. Picie mojej ukochanej kawy to udręka :( A mamusia zawsze powtarzała: noś czapkę. Problem w tym, że ja czapki do wczoraj zwyczajnie nie posiadałam ;) Z braku odpowiedniej włóczki coś trzeba było poświęcić. Padło na czapkę z tego wpisu. Początkowo bardzo mi się podobała, ale z czasem rozciągnęła się zaczęła mi spadać na oczy. Sprułam bez żalu zachowując pompon. W zamian powstała taka niezbyt skomplikowana czapka według wzoru z Ravelry <klik>:
Komin ze starego kompletu zostanie przedłużony i też będzie noszony :)
Miłego dnia :)
Szkoda czapki...ale jeśli była nie wygodna to też bym tak pewnie postąpiła: )
OdpowiedzUsuńhttp://panna-wi.blogspot.com/
Zapraszam na otwarcie!Będzie mi miło jak wpadniesz:)
Super czapka,tamta też była świetna!
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka :)
OdpowiedzUsuńSlusznie:] Ja tez czapki nigdy nie lubilam,w wieku nastoletnim byl to tez zwyczajnie "obciach" ktory dodatkowo psul fryzure:P Dlatego od 17 roku zycia cierpie na zatoki:}
OdpowiedzUsuńJa na drutach umiem tylko prosty sciegnajlepiej szalik,Na szydelku tez podstawy,ale czesto to wystarcza zeby cos udziubac.Moja kolezanka z pracy (szkotka) drutuje na przerwach wedlug wzorow z tego forum.Boskie rzeczy robi!
Oby dobrze się nosiła i ciepło w niej było, bo wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, poprzednia też była ładna, pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :) i wygląd na cieplutką, w tej nie zmarzniesz ;)
OdpowiedzUsuńFajna ta czapka, ma śliczny wzorek. I kolor też taki optymistyczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczna czapka i bardzo podoba mi się ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ines