Trzydzieste drugie. Póki co mam do nich stosunek ambiwalentny – nie wiem czy się cieszyć, że dopiero trzydzieste drugie, czy nie cieszyć bo już trzydzieste drugie. Pan Mąż w prezencie dał mi wychodne na 3 godziny i zajmie się naszą wszędobylską córką. Sama nie wiem co zrobić z taką ilością “wolności” ;)
Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń