środa, 23 września 2009

Wdzianko i teściowie ...

Dziś wyciągnęłam napoczęte jeszcze w zeszłym roku wdzianko Longorii, które zaczęłam robić wg przepisu Fiubzdziu. Po obejrzeniu tego co udało mi się udziergać ... wszystko sprułam :D Uznałam, że jest za szerokie i do tego robione na zbyt grubych drutach. Kolor włóczki określiłabym na stalowo-niebieski. Nie potrafię powiedzieć co to za włóczka, bo pochodzi ze sprutego swetra mojej mamy, w każdym razie za najodpowiedniejsze do niej uznałam druty nr 5. Na razie mam jeden rząd ściągacza. Lepsze to niż nic :D Przez najbliższe dni pewnie zbyt wiele nie udziergam, bo w piątek przyjeżdża do nas na kilka dni siostra mojego męża, a w sobotę wpadną z wizytą teściowie (brrrrr). Nie wiem jak ich wszystkich pomieszczę w naszym saloniku 1,90 na 1,90 :D

Mój plan na weekend: nie wpadać w panikę i nie sprzątać od piwnicy po dach całego domu. A co !

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz