poniedziałek, 21 maja 2012

Odzyskana radość (sz)ycia

Już kilka razy wspominałam Wam, że nie znoszę szyć z bawełny. Dla Faye pokonałam swoją niechęć i spróbowałam jej uszyć legginsy. Pierwsza próba – koszmar! Źle zabrałam się do sprawy. Druga próba, kiedy wykonywałam czynności w odpowiedniej kolejności, okazała się całkiem udana  :) Jedyne, co spartoliłam, to gumka w pasie. Jest za gruba i znać ją pod tuniką. Następnym razem użyję cienkiej okrągłej lub daruję sobie gumkę całkowicie.

P5210017

Ku mojemu zdziwieniu całkiem nieźle odnalazłam się w rozmiarze Pukifee :) Po roku robienia malutkich ubranek spodziewałam się, że praca przy pukisiowych będzie mi się dłużyć. Nic z tych rzeczy :) Doszłam już, podobnie jak przy legginsach za drugim razem, do odpowiedniego schematu na tuniki, a to oznacza, że wkrótce pojawią się też sweterki ;) Zakupiłam sobie w tym celu 3 nowe duże kordonki w kolorach, które mi się już kończą. Zielony – obowiązkowo :D

Faye jest niestety nadal bosa. Butki zamówiłam dość późno, więc na razie znajdują się gdzieś pomiędzy Hong Kongiem a Kielcami.

Miałam w planach na dziś ogrodową sesję z konewką, ale niestety moja córcia znów jest chora :( Nie mogę wyjść na dwór, bo ona też będzie chciała. A poza tym utrzymuję swoją latorośl w błogiej nieświadomości o istnieniu Faye ;) Tak jest lepiej dla obu :D Jest mi podwójnie źle z powodu córciowej choroby, bo dzisiaj w przedszkolu miały być występy z okazji Dnia Matki i Ojca. Bardzo chciałam zobaczyć, jak córcia śpiewa i tańczy, ale z gorączką przecież do przedszkola pójść nie mogła :/

Zmykam :) Może uda mi się dziś coś nowego uszyć.

10 komentarzy :

  1. Bardzo fajne te spodenki wyszły :) i tunika świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekna tuniczka i leginsy !!!
    Zycze zdrowia dla coreczki . Pogoda teraz niestety zdradliwa jest i latwo o infekcje.

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER wyszło, gumki nie widać tak bardzo,aczkolwiek wiem o co chodzi bo mam ten sam problem i wole szyć bez gumek :) mój mały też chory;/ nie ma nic gorszego niż chore maleństwo .

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrówka dla córci,będzie dobrze:). Śliczna tuniczka,a leginsy wyszły bardzo ładne :). Dzianiny szyjemy nićmi do dzianin i igłę też kupujemy do dzianin,będzie się szyło idealnie. Ostatecznie jeśli chce się szyć zwykłymi nićmi ,to przez papier ,maszyna nie przepuszcza.Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka dla Córeczki !
    Co do tuniki - cudna.Sweterki na pewno powalą nas na kolana,a jak jeszcze będą zielone,to już w ogóle :D Ja to chyba zacznę się uczyć robić na drutach,bo przyjdzie mi zjeść monitor przy kolejnych wizytach u Ciebie ;)))))))
    Co do leginsów - ja bym zrezygnowała z gumki,tylko dopasowała wokół pasa i już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu "coś" od Ciebie dostałam i zaraz pokażę :D Dziękuję :*

      Legginsy były próbą. Nawet nie pomyślałam, że wszycie "normalnej" gumki zamiast cieniutkiej gumkokoronki tak popsuje efekt. Ważne dla mnie jest, że wykrój który zrobiłam jest dobry.

      Usuń
    2. jak za pierwsze próby to ładnie wyszło. Ja używa cienkiej gumeczki albo wcale. tuniczka jest przepiękna a sweterki to już wogóle będą piękne i jeszcze zielone podkreślając jej cudne oczka.
      pod sumując:) Pani robi śliczności na drutach i podziwiam panią jak robiła pani do Amelki te maleństwa.
      Zdrowia życzę dla córci
      :*
      Pozdrawiam
      Natalia

      Usuń
  6. Świetna tunika i getry :)
    Dużo zdrówka dla córeczki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na pierwsze próby wyszło super.Jeżeli nie masz cieniutkiej gumki to zrezygnuj z niej,dzianina ma to do siebie ze sie rozciąga,więc dopasuje się sama do brzuszka.oby weszła przez pupe i będzie ok:)

    OdpowiedzUsuń